Krasne Pagóry zdobyte!

Gratulujemy wszystkim zawodnikom, którzy podjęli wyzwanie i ukończyli dwudniową rywalizację w Siennicy Różanej i Chełmie. Dla większości zawodników było to nowe doświadczenie. Każdy z etapów Krasnych Pagórów należał do najtrudniejszych w naszym cyklu. Tymczasem trzeba było usiąść na rower dzień po dniu. Z wielu opinii wiemy, że Wasza satysfakcja jest także podwójna.

Maraton w Siennicy Różanej w znacznym stopniu prowadził po trasie ubiegłorocznego wyścigu ze startem w Kraśniczynie, który obrósł w legendy ze względu na niezwykłość terenów w Skierbieszowskim Parku Krajobrazowym i trudność trasy. Wiele miejsc przywodzi na myśl tereny podgórskie.

Poziom adrenaliny podniosła w tym roku aura. Gwałtowne opady 3 dni przed wyścigiem spowodowały, że w wiele odcinków trasy było nieprzejezdnych z powodu błota. Tym większe brawa należą się zawodnikom, którzy nie wystraszyli się warunków na trasie i stanęli na starcie. W ostatniej chwili trasa została trochę zmieniona, aby ominąć najgorszy odcinek. Okazało się także, że błoto szybko wyschło i warunki do jazdy były nadspodziewanie dobre.

Wielkie podziękowanie za trasę dla Grzegorza Szpaka. Jej przygotowanie i oznakowanie w tych warunkach, to była ekstremalna praca. Główna siła sprawcza maratonu w Siennicy to Ania Kędra. Dziękujemy wszystkim wolontariuszom z „Zakręconego Kraśniczyna”, czyli młodzieży z OBST Kraśniczyn i ich rodzicom, uczniom gimnazjum w Siennicy, strażakom z OSP Kraśniczyn i OSP Żółkiewka, ratownikom i fotografom.

Dziękujemy gminom Siennica Różana i Kraśniczyn za goszczenie Maratonu Kresowego i pomoc w  jego przeprowadzeniu. Organizację wyścigu wsparła Lokalna Grupa Działania Krasnystaw.

W Chełmie zawodnicy walczyli o niezwykłe trofea wypalone w glinie. W niedzielę słońce grzało jakby chciało całą trasę zamienić w piec garncarski. A trasa do łatwych nie należała, co widać po czasach przejazdu.

Spiritus movens maratonu maratonu w Chełmie, tak jak i w poprzednich latach, był Wiesław Wójtowicz. Należy się Wiesławowi owacja na stojąco i długie skandowanie „Wiesław”, „Wiesław”…

Wiesław zaprojektował statuetkę Ducha Bielucha. Trofea zostały wykonane przez panią Edytę Śnieg i jej podopiecznych z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Dorohusku. W zamian za pomoc w przygotowaniu statuetek, dzięki staraniom Wiesława zostaną przekazane dla dzieci z SOSW w Dorohusku rowery.

Organizację Maratonu Kresowego w Chełmie wsparło Miasto Chełm oraz Gmina Chełm. Rzadko się zdarza tak zgodna współpraca samorządów reprezentujących tereny miejskie i wiejskie. Sponsorem maratonu był największy polski ubezpieczyciel PZU. Ogromne podziękowania należą się Polskiemu Związkowi Łowieckiemu Zarząd Okręgowy w Chełmie za udostępnienie strzelnicy na potrzeby wyścigu. Ogromną pracę w Maraton Kresowy w Chełmie włożyli nauczyciele i uczniowie Medycznego Studium Zawodowego. Zawdzięczamy im zabezpieczenie trasy i odnowę biologiczną w postaci mazaży.

W przygotowanie wyścigu było zaangażowanych wiele osób z Team OBST, które znakowały, a teraz sprzątają trasę. Na szczególne podziękowania zasługuje Maciek Baranowski, który nawet zamienił rower na quad i został pilotem wyścigu. Ania Baranowska była mistrzynią ceremonii.

Patronem dwudniowej rywalizacji w Siennicy Różanej i Chełmie było Nadleśnictwo Chełm. To właśnie dzięki Lasom Państwowym najlepsi zawodnicy Krasnych Pagórów otrzymali okazałe patery z ceramiki.

PS.
Po wyścigu dodajemy do strony poświęconej wyścigowi udostępnione zdjęcia i filmy. Najszybciej linki do galerii zdjęć pojawiają się w grupie Maratony Kresowe na Facebooku.

Strona o maratonie w Siennicy

Strona o maratonie w Kraśniczynie

Dodaj komentarz