Dziękujemy, że byliście z Maratonami Kresowymi w Serpelicach. Wyścig pokazał ogromny potencjał Parku Krajobrazowego „Podlaski Przełom Bugu”. My patrzyliśmy na krajobrazy pod kątem przygotowania trasy dla rowerów górskich. Staraliśmy się „zmęczyć” Was na długich podjazdach, a na szybkich, krętych zjazdach leśnymi dróżkami dostarczyć trochę adrenaliny. Tuż nad brzegiem Bugu przejechaliśmy dla pięknych widoków.
Meta usytuowana przy ośrodku wczasowym Partner stwarzała warunki na przyjemny relaks po dość męczącym wyścigu. Serpelice i sąsiednie miejscowości mają naprawdę bogatą bazę turystyczną. Można przyjemnie odpocząć z rodziną lub zorganizować firmowy wyjazd. Mamy nadzieję, że dzięki naszemu wyścigowi dowiedziało się o tym wielu ludzi.
Poziom trudności podniosły aktualne warunki. Susza spowodowała, że w wielu miejscach pojawiło się sporo piasku. Mamy nadzieję, że Maratony Kresowe wrócą jeszcze do gminy Sarnaki. Na pewno w oparciu o tegoroczne doświadczenia możemy przygotować jeszcze lepszą trasę, która będzie omijać najbardziej piaszczyste rejony. Choć byli także tacy zawodnicy, którzy mówili, że w tych warunkach mogli wykorzystać swoje umiejętności techniczne. Po piasku także trzeba nauczyć się jeździć.
Dziękujemy Serpelicom i gminie Sarnaki za goszczenie imprezy. Pan Wójt Andrzej Lipka był z nami od startu do zakończenia imprezy i z dużym napięciem i zainteresowaniem obserwował rywalizację. Nasz wyścig wsparło także Nadleśnictwo Sarnaki.
Ogromne podziękowania kierujemy do Wydziału Ruchu Drogowego w Łosicach za pomoc w zabezpieczeniu trasy. Pracą Policjantów oraz osobiście ruchem na drodze kierował naczelnik wydziału st. asp. Piotr Jakoniuk. Bardzo dziękujemy także Ochotniczej Straży Pożarnej w Serpelicach za pomoc w zapewnieniu bezpiecznego przejazdu zawodników.
Dziękujemy Hotel SPA „Dwór w Zabużu” za ufundowanie nagród do losowania. Dziękujemy „Agroturystyce Nad Bugiem” Państwa Jakoniuków za zgodę na przejazd przez prywatny teren.
Nasz kolejny wyścig w Supraślu nie wymaga szczególnej rekomendacji. Przyjemność z jazdy w takim terenie jest niesamowita. Interwałowe Wzgórze Krzemienne potrafią zmęczyć, ale satysfakcja z ukończenia wyścigu jest ogromna, szczególnie dystansu Maraton. To bardzo mocny akcent na zakończenie sezonu. Aż się będzie chciało odpocząć od roweru… A potem w zimowe wieczory wspominać te piękne chwile z intensywnymi endorfinami i z utęsknieniem czekać na kresową wiosnę 🙂