Czas na Drohiczyn

W naszej podróży po Polsce Wschodniej i Kresach przenosimy się nad Bug do Drohiczyna. Walory przyrodnicze i historyczne Drohiczyna sprawiają, że trudno o lepsze rowerowe klimaty 🙂

Nawet zawodnicy skupieni na rywalizacji nie pozostaną obojętni na wiele ładnych widoków na trasie tuż nad brzegiem Bugu. Z najwyższego punktu trasy rozpościera się rozległa panorama na cały Drohiczyn. Trasa okraszona przez kilka fajnych podjazdów. Wyścig dla całych rodzin, gdyż zmagania praktycznie na bieżąco mogą obserwować widzowie zgromadzeni w Parku Miejskim. W trakcie 15 km rundy zawodnicy co kilkanaście minut pojawiają się w tym miejscu. Wszystko to sprawia, że wyścig należy do najbardziej lubianych w cyklu, nawet przez zaawansowanych zawodników. Swój udział zapowiedział m.in. Adam Ptasiński, który niedawno ukończył Beskidy MTB Trophy. Nie ma co dużo pisać. Do zobaczenia w SOBOTĘ w Drohiczynie 😉

Po wyścigu spotykamy się w luźnej atmosferze na plaży nad Bugiem. Co roku w tym miejscu wiele drużyn ustawiało grille i piknikowało przed nocną imprezą. Niektórzy zostawali do rana… 😉 Pewnie podobnie będzie w tym roku. Wschód słońca obserwowany z Góry Zamkowej musi być wyjątkowym przeżyciem. Kto podejmuje wyzwanie? 😉

ps.

W czasie znakowania spotkaliśmy na trasie (ok. 5km) duże stado żurawi. Niesamowite wrażenie! Życzymy Wam aby żurawie dopingowały Was jutro na trasie. Warunki do jazdy są znakomite. Wczoraj solidnie tutaj popadało. Jedzie się szybko… Zapowiadają się rekordowe zdobycze punktowe, nie tylko dla czołówki 🙂