Wesołych Świąt Wielkanocnych! – Happy Easter! – Linksmų Velykų! – Щасливого Великодня!

Kochani,

Na te Święta w niespokojnym czasie,

życzymy Wam Miłości i spokoju w sercach, 

zdrowia i wszystkiego co potrzebujecie, aby to były piękne Święta.

Wiary, że dobro zawsze zwycięża, a zło poniesie zasłużoną karę.

 

WILKANUC

Co mni dziś zbudziłu? Czy słońcy rażoncy

Moji oczy senny swymi pruminiami,

Czy tyż moży hiacynt tak mocnu pachnioncy

W duniczcy na stoli, miendzy pisankami?

 

Być moży, ży dzwony dzwunioncy ruzgłośni,

A moży tyż huki, co słyszyć si daju

Wtedy, gdy batiary wrzyszczoncy radośni

Z klucza kalichlorkim coraz to strzylaju.

 

Słońcy, dzwony, hiacynt, siarczysty strzylani –

Składaju si razym na coś cuduwnegu:

Na jidyny w roku uroczy sputkani

Z pugodnym purankim dnia wilkanucnegu.

 

Hulam na sputkani nidzieli świuntecznyj

Mili pudnicony, taj z radościu w duszy,

By w dniu tym si spełnił warunyk kunieczny:

Zanurzyć si w świentu aż pu samy uszy.

 

Łyczakoski tłumyk na Mszy suni godni;

Panowi ubrani bardzu uruczyści:

Baniaczki na głowach, prasuwany spodni,

Nu i pikuleta skrzypiu uczywiści.

 

Nic tagży ni brakni panów pułuwicum:

Kapyluszy modny, lisy na ramnionach,

Świunteczny turebki i meszty si świcu,

A kużda pyrfumu cudni wypachniona.

 

Przyd nimi zaś dzieci pustympuju grzeczni;

Udświentni udziany, sztywnu si trzymaju,

W bok tylku szpanujunc, zazdroszczu syrdeczni

Batiarum, co z kluczy wciongli sy strzylaju.

 

Przyd Świentym Antonim dziad dzwony ruzbujał

W dzwunnicy stujoncyj wśród drzyw ruzłużystych;

Z kuścioła chóralny płyni „Alliluja!”

I z urganów granim dzwonków dźwieńk srybrzysty.

 

Z kuścioła wróciwszy – Łyczaków ucztuji;

Z okin uchylonych różny woni jadu,

Ży idunc pud nimi fajnu nosym czujim,

Co sobi chto fryga, siadszy du ubiadu.

 

Najlepij tutejszy rizuły frygaju,

Co z świenta ukazji zawszy świni biju,

Moc kilbas taj szynyk sobi przyrzundzajunc,

Chtóry dzisiaj ćmagu zdrowu sy pupiju.

 

Bedu tak ucztować aż du późnyj nocy,

Ja tyż sy pufrygam (ali skromnij znaczni…),

Bu Mamcia zrubiła, co byłu w Jij mocy,

By si świntuwału mużliwi najsmacznij.

 

A kiedy nidziela skończy si świunteczna

I ja już tak słodku bedym ruzyspany –

Raduść mni raptowni ugarni syrdeczna:

Przeciż punidziałyk jutru ubliwany!

 

[Witold Szolginia – wiersz „Wilkanuc” z napisanego w gwarze lwowskiej (bałaku) zbioru „Krajubrazy syrdeczny”]