A ja mam porównanie obu dystansów, bo chociaż startuję maraton raz zdazyło mi się raz pojechac Mini i "zdobyć pucharek"
Owszem trzeba cisnąć od początku ale tak samo jest na długim dystansie, tylko w Mini można tak cisnąc do końca a na maratonie się nie da i trzeba w pewnym momencie odpuścić.
Moim zdaniem Mini jest wstępem do prawdziwego ścigania, dystansem idealnym na początek, rodzinnym i jak ktoś czuje się już mocny na tym dystansie może śmiało startować na dłuższej trasie
Poza tym dyskusja dotyczy maratonu w Suwałkach a nie wyższości długiego nad krótkim dystansem i tego się trzymajmy
