Dziękuje wszystkim za miłe słowa o maratonie w Kraśniczynie. Czytając wszystkie wypowiedzi robi się aż miło na sercu. Jako osoba która widziała jak ten maraton powstaje i jak ciężko coś zorganizować. Wielki ukłon pani Ani i rodzicom zarówno moim jak i moich przyjaciół z Teamu OBST Kraśniczyn za ich wielkie zaangażowanie w maraton. Trasa już chyba nie muszę się powtarzać ale piękna, oznakowana znakomicie (teraz zostało nam to posprzątać) bufety porządnie zorganizowane , ten pan ze szlauchem to mój dziadzio który polewał zawodników na drugim bufecie. Na metę było idealne miejcie lekko z górki i można było do ostatnich metrów walczyć o cenne sekundy. I jeszcze bufet na mecie nasi rodzice wspaniały kucharz i pani od matematyki spisali się na medal.
Oryginalne podium w postaci pniaczków. Pan z Chełmskiego radia Bon Ton spisał się znakomicie, pomoc medyczna która miała pełne ręce roboty, piloci zarówna na cały maraton jak i połówkę oraz piloci maratonu mini którzy prowadzili dzieci na rowerach i pilnowali ich. Fotografowie na trasie których było bardzo dużo (sam czekam jeszcze na filmy z tras) byli znakomici. Wielkie podziękowania dla Łukasza który pomógł nam to wszystko zrobić i czuwał nad wszystkim podczas imprezy. Nie można zapomnieć o strażakach z całej gminy za to że w takim słońcu stali w czarnych mundurach i kierowali ruchem a także pomagali przy wypadkach na trasie, masażyści którzy sprawili że człowiek mógł się zrelaksować. Trzeba jeszcze podziękować obstawie trasy która była znakomita no i oczywiście Grześkowi za wymyślenie tej znakomitej trasy. Z maratonu zapamiętam jedną najważniejszą rzecz uśmiechnięte twarze zawodników po przyjeździe na metę. Dziękuje jeszcze raz za przyjazd na maraton mam nadzieję że może za rok uda nam się się jeszcze lepszy zorganizować. (Czekam jeszcze na zdjęcie moje i pana Piwowara którego wraz z rodziną serdecznie pozdrawiam.) Zapamiętam ten maraton na długo.
Kamil 113
